Archiwum listopad 2003


lis 28 2003 Jak kazdy popelaniam bledy.
Komentarze: 9

1." Nikt nie zasluguje na Twoje lzy, a ten kto na nie zasluguje, napewno nie doprowadzi Cie do placzu."

2. "Najbardziej odczujesz brak jakiejs osoby, kiedy bedziesz siedzial obok niej i bedziesz wiedzial, ze ona nigdy nie bedzie Twoja".

3. "Nigdy nie przestawaj sie usmiechac, nawet wtedy, kiedy jestes smutny, poniewa nigdy nie wiesz, kto moze zakochac sie w Twoim usmiechu."

4. "Byc moze dla swiata jestes tylko czlowiekiem, ale dla niektorych ludzi jestes calym swiatem".

5. "Nie trac czasu z kims, kto niema go, aby spedzic go z Toba".

6. "Nie palcz, ze cos sie skonczylo, tylko usmiechnij sie, ze Ci sie to przytrafilo".

7. "Zdobywaj zaufanie ludzi, i uwazaj na tych, ktorych zaufanie juz starciles".

8. "Nie biegnij za szybko przez zycie, bo najlepsze rzeczy zdarzaja sie nam wtedy, gdy najmniej sie ich spodziewamy".

Takie rady na zycie zawsze sie nam przydaja, choc zadko z nich korzystamy, ale przeciez jestesmy tylko ludzmi i to normalne, ze kazdy z nas popelnia jakiekolwiek bledy. Zawsze dzieki bledom  mozemy sie czegos nauczyc, jesli juz cos zrobimy zle, to nastepnym razem nie popelnimy tego samego bledu (a przynajmniej bedziemy sie starali nie popelniac dwa razy tego samego)...

 

 

 

chwileulotne : :
lis 22 2003 Kiedys przyjdzie czas...
Komentarze: 17

Kiedys ty bedziesz potrzebowal-(la) pomocy...

Wtedy ja tez nie bede umiala wyciagnac reki...

Ja tez pojde w swoja strone, tak bez slowa...

Kiedys ja zostawie cie, oleje tak jak ty mi to zrobiles-(las)...

Dlaczego ludzie tak zawodza?? :(

 

chwileulotne : :
lis 12 2003 Lepiej kochac i stracic, niz nie kochac nigdy!!...
Komentarze: 12

"Milosc jest zjednoczeniem uwarunkowanym zachowaniem intergralnosci czlowieka..., jest aktywna sila w czlowieku. W milosci urzeczywistnia sie paradoks, ze dwie istoty staja sie jedna, pozostajac mimo to dwiema istotami. Milosc to dzialanie, a nie bierne doznawanie. Kochac to przede wszystkim dawac, a nie brac. Zawsze wystepuja w niej pewne podstawowe skladniki, sa to: troska, poczucie odpowiedzialnosci, poszanowanie i poznanie. Kochanie kogos to nie tylko sprawa silnego uczucia - to rowniez decyzja, osad, obietnica".

 

Czy milosc w ogole istnieje?

 Gdy patrzymy na rozpadajace sie zwiazki, na ludzi, ktorzy nie mogli bez siebie zyc, a teraz sie nienawidza.. zaczynamy watpic. Ale czy to problem istnienia milosci? A moze raczej kwestia nauczenia sie czym ona jest? Milosc jest czyms wiekszym, glebszym, niz uczucie. Milosc to sila laczaca dwojga ludzi na cale zycie. A byc ze soba przez cale zycie wcale nie jest latwo. Dlatego czas jaki mamy spotykajac sie, powinien byc poprzedzony na poznanie siebie nawzajem. Dlatego, jesli marzysz o milosci na cale zycie, musisz się do niej przygotować. Oboje musicie sie jej nauczyc. Przez dlugie rozmowy, zebyście mieli o czym ze soba rozmawiac. Przez szczerosc, abyscie mogli zafascynowac sie soba wzajemnie. Przez zaufanie, abyscie nie bali sie otworzyc na siebie wiedzac, ze partner(ka) nie skrytykuje, ale pomoze. Przez rozmawianie o swoich oczekiwaniach, aby nie rozczarowac sie, ze ukochany(-a) idzie w zupełnie inna stronę...
Ps: To jest przeslanie do pewnej osoby...

chwileulotne : :
lis 09 2003 Jak to sie potoczy? ;]
Komentarze: 10

Szykuje sie cos, to wiem na bank ;]

Wiem, ze to cos pozytywnego ;]

Ale czuje, ze w związku z tym moze byc cos wiecej...

Tylko teraz jestem troszke w tym wszystkim zmieszana...

Jak chcialam jednego...Nagle jest dwoch..;]

We wtorek wszystko sie rozwiaze, zobacze, przyjze sie i poznam blizej!

Ps.: Przepraszam za ta tajemnicza notke, ale bloga czytaja osoby niepowolane ;]

Jak sie juz wszystko ulozy napewno Was powiadomie i wtajemnicze w cala ta sytyacje ;]

 

 

 

 

chwileulotne : :
lis 01 2003 Zapalmy swieczkę za tych, ktorzy odeszli...
Komentarze: 12

Nadchodzi swieto zmarlych... swieto tych, ktorzy odeszli z tego swiata pozostawajac lub nie w pamieci innych osob i przez to po czesci dalej zyjac na tym swiecie. Swieto zmarłych bez wyjatku, tych zlych i tych dobrych, roznie przezywajacych dane im zycie. Tych ktorzy wykorzystali je do granic mozliwosci i tych ktorzy wszystkie szanse zaprzepaścili jednym ruchem. Zawsze wybierajac sie na cmentarz lapie dziwny humor. Jestem bardziej wrazliwa bardziej smutna niz zwykle kiedy jestem smutna. Podchodze do grobu i probuje sobie wyobrazic to cialo ktore leży tam od wielu lat, probuje sobie wyobrazic kim byli ludzie, moja bliska rodzina, bliska tylko teoretycznie bo tak naprawde ich nie znalam. Zapalam znicz, symbol pamieci i ciepla ktorym chcemy otoczyc dusze zmarlgo. Dac mu znak, ze ktos pamieta o nim, ze modli sie za niego i wspomina. Światełko tak samo jak jest symbolem pamieci jest tez symbolem smierci, przynajmniej dla mnie. Na poczatku swieci, cała swoja siła, pełnia blasku, stopniowo przygasajac aż w koncu wypalając sie tak jak i życie człowieka. Chciałabym, aby ktos po mojej smierci zapamietał mnie taką jaką byłam, nawet jeśli uważa, że nie jestem osobą wartą wspomnienia. Wdaje mi sie, że dla takiej zbłąkanej duszy znicz jest iskierka nadziei, ciepełkiem, ktore ogrzewa w listopadowe dni. Można by na ten temat rozpisywać się bez końca, używąc wielu porównań. Do głowy przychodzi mi tylko jedno... przeżyje swoje życie na swój sposób, dążąc do własnych celów, ubóstwiając to co jest mi bliskie i wyjątkowe. Wkorzystam życie do granic możliwości i będę pewna że niczego nie żaluję, że zrobiłam wszystko by umrzec godnie i z poczuciem spełnienia. Wiem ze i ja bede kiedys miec swoje swieto

 

 

 

chwileulotne : :